Translate

tworzenie czegoś co przynosi nam radość i satysfakcję

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Gnomek na warsztatach

Dziewczyny..... jestem w szoku!!! I Wy zaraz też będziecie... Muszę Was uprzedzić, że rośnie nam NIEMAŁA konkurencja!!! Tak, tak.... I niech wyraz : "niemała", wzrost oraz ilość wiosen jakie przeżył ten Mały Gnomek Was nie zwiedzie............... Ma 7 lat i zaledwie 1.20 w kapeluszu.... Tak. Nie pomyliłam się. A co gorsza: na swoje pierwsze zajęcia przyjechała ze "SWOIM" katalogiem, z zaprojektowanymi i narysowanymi w nim rzeczami i uwaga: z uszytą przez siebie sukieneczką...... Prawdopodobnie nie pierwszą.... Ktoś jej pokazał ścieg fastrygowy i ona sama, w tych malutkich łapkach skleciła sukienusie. Oczywiście, było kilka niedociągnięć typu: nierówne cięcia, niepodwinięte ani nieobrzucone szwy.... ale góra była pięknie ułożona na linii talii w zakładki, kontrafałdy a szew był schowany pod spód. Czyli był: pomysł, projekt, twórcze myślenie, CHĘCI (!!!) i realizacja!!! Normalnie: czad! Mało tego! Zakładałam, że zajęcia potrwają z jakieś 30 min. Wiadomo: ciężko jest skupić całą uwagę dziecka w tym wieku na trochę dłużej. No, dobra... Może 45 min... ale ona po upływie tego czasu CIĄGLE CHCIAŁA WIĘCEJ!!! I tak upłynęła 1.45 min.... Łapki bolały ale wcale jej to nie przeszkadzało... A jaka afera wybuchła, kiedy chciałam jej pomóc i obciąć tasiemkę... Okazało się, że o mały włos nie zepsułam jej koncepcji....
Nie, nie, nie..... Nic z tych rzeczy, jeżeli którejś z Was przyszło to na myśl....... Mama jej nie pomagała a to z prostego względu: był to również jej pierwszy kontakt z maszyną do szycia.... Nie! Sory! Mama nie miała tego kontaktu, ponieważ córunia jej nie dopuściła.... Po prostu: wzięła i zszyła jej ćwiczenie....
Przykro mi - taka jest prawda. Młodsze pokolenie wysadza nas z siodeł.... Jeszcze trochę a odbierze nam resztkę godności....... Już odebrało. Posiadałam identyczne umiejętności jak ona z tą tylko różnicą, że ja miałam wtedy 14 lat a nie 7. Może tak objawia się talent.... albo dzieci dzisiaj szybciej się rozwijają...? I tego będę się trzymać.... Już nie chcę myśleć co w jej wieku potrafią koledzy z zacięciem np. informatycznym...?   
Prawdą jest też, że każde następne pokolenie jest mądrzejsze od naszego. I to się nazywa postęp cywilizacyjny.... I tak ma być. Trudno.
Wyobraźcie sobie jakim wstrząsem ta "mała" okazała się dla kolejnej dziewczyny.... "To ona ma 7 lat i już zaczyna a ja mam 28 i też zaczynam...." i popadła w  depreche. Na szczęście nie na długo :) Otrząsnęła się i zabrała do pracy bo: "przecież musi nadrobić zmarnowany czas...." A że należy do osóbek bardzo kreatywnych, odważnych i szalonych to zaraz zaczęły spod jej łapek wychodzić fajne rzeczy co widać po jej projektach...
Znacie firmę IRREGULAR CHOICE?
http://www.irregularchoice.co.uk/shop/
Zachęcam do jej poznania! Robią w niej rzeczy TOTALNIE DOJECHANE! I widzę, że dla wielu są inspiracją.... :) Co mnie bardzo cieszy :) Może Szczecin stanie się przez to bardziej kolorowy.... :)




Szkoda, że nie zrobiłyśmy zdjęcia "prawie" gotowego płaszczyka... ale to tylko dlatego, że był "prawie dokończony"... Może uda się mu zrobić sesję zdjęciową w pełnej krasie... Wszystko zależy od właścicielki i jej wolnego czasu... bo zaangażowanie to ona ma! :) Pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. Noooo nieźle :D

    to zaproś te zdolniachy na nasz profil na fb SZCZECIN SZYJE :P może i ja się od nich czegoś nauczę?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, można :) Może już są na fb? Trochę czasu upłynęło...

      Usuń
  2. bardzo misiepodoba u ciebie imamnadzieje ze sie czegos naucze oraz podpatrze,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i dziękuję :) Niebawem pokażę jak przyklejać dżety z własnym wzorem na tkaninę więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń