Dzisiaj o jednej z kursantek. Przyszła na zajęcia z zamiarem nauczenia się odszywania poszewek na poduchy... i jak zwykle... tak to się nie skończyło :)
Poszewki oczywiście stały się marnym substytucikiem tego co miało nastąpić potem.
Któregoś dnia przytachała ze sobą kupon tkaniny... "A tak, przez przypadek zauważyłam go w jakimś sklepie internetowym... i go kupiłam! Za 20 zł - 2.5m :-O
No to skoro już jest - to może coś więcej niż szycie po prostej...?"
Dziewczynie szycie pali się w rękach!!! Przed wyjazdem na wakacje odstawiła sobie taką oto sukienkę. Uwielbia styl Audrey Hepburn i daje się to zauważyć w jej projektach. Na ramionach ma jeszcze przyszyte delikatne, małe kokardki a dól wykończony jest szeroką, ozdobną listwą - czego niestety nie udało mi się dokładnie uchwycić. Jak na drugą samodzielnie odszytą kreacyjkę - uważam, że wypadła super :)
Miłego urlopowania, Kasiu :)
Sukienka faktycznie w stylu Audrey :) Fajna wyszła!
OdpowiedzUsuńŁatwiej jest szyć pod takim fachowym okiem, niż dochodzić do wszystkiego samodzielnymi eksperymentami ;)
Śliczna. Idealna! Prosta i szykowna, i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :) Pozdrawiam obie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka <3
OdpowiedzUsuńO, jaka fajna sukienka!
OdpowiedzUsuńMi też się podoba, Kasia Kida:)