Witam wszystkich odwiedzających!
Dzisiaj trochę z ołówka. Niestety ostatnio wpadł mi w ręce... Po baaaaaaardzo długim czasie....... Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio rysowałam sobie dla przyjemności (wyłączając oczywiście szybkie szkice projektu w kolorze...). Wszystko z powodu braku czasu. Ostatnio jednak miałam "przyjemność" podróżowania naszymi pociągami i tą chwileczkę wykorzystałam na rozrysowanie. Po zakończeniu "dzieła" stwierdzam stanowczo: brak praktyki! To nie to co na studiach. Tam miałyśmy całe bloki przy sztalugach a teraz.......? Życie.
A ten rysunek - nie myślcie zobie, że z prosektorium..... Po prostu: komuś siedzącemy naprzeciwko mnie przysnęło się... no i powstał portret tak zwany: "na popielniczkę".....
Strzeszcie się wszyscy podróżujący!!!!! Bo grasuje wśród Was niepraktykujący portrecista!!!!
I takie są tego efekty....
Mam nadzieję, że nikt się nie rozpoznaje na załączonym obrazku.......?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz