Translate

tworzenie czegoś co przynosi nam radość i satysfakcję

piątek, 26 października 2012

Na imprezkę i nie tylko

Bluzka, bluzka... i po bluzce. Uszyłam ją kiedy na dworze było jeszcze całkiem przyjemnie, cieplutko. Prawie uszyłam... Długo jeszcze wisiała  na haku bez wszytego kołnierzyka. W końcu się zebrałam  i... jest! A w zasadzie: była. Każda rzecz musi trafić na kogoś komu jest pisana. Tak było i w tym przypadku. Do pracowni weszła piękna kobieta. Czarnulka, o głęboko brązowych oczach i powiedziała, że w sobotę ma imprezę u swojej przyjaciółki i już wie w czym na niej wystąpi... Jeszcze tylko akceptujące kiwnięcie głową męża (oczywiście jej męża!) i... szyję następną bluzkę na kolejną czterdziestką jakiejś przyjaciółki... :)


Szczerze powiem - bluzka, na gołe ciałko, kiedy gumeczki fajnie podkreślały talie - wyglądała o wiele korzystniej niż na tym manekinie...
SPRZEDANE
CENA: 150 ZŁ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz