Jak widać i z poprzedniego posta, coś mnie wzięło na zwierzaki... Tym razem z mocnym akcentem. Oprócz bieli, uwielbiam też czerwień... Ciągnie oko, prawda? W każdej kreacji jaką projektuję - musi być coś co przyciąga wzrok, wyróżnia z tłumu. Inaczej giniemy w natłoku "sieciówek". Mało tego: na pewno nie spotkamy innej pani w tym samym co mamy na sobie. Szczególnie jest to ważne na większych spotkaniach towarzyskich, prawda...? Nigdy nie miałam takiej sytuacji. Ani ja, ani żadna z moich klientek. Ale byłam kiedyś świadkiem jednego z takich zdarzeń... Jedna z Pań, kiedy się zorientowała w sytuacji zdecydowała, że nie wejdzie na salę... Pojechała do domu przebrać się. Dzięki Bogu miała w co... ale ominęło ją trochę atrakcji. A co się nasłuchaaaaaała od męęęęęża..........
Pozdrawiam i do następnego.... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz