Translate

tworzenie czegoś co przynosi nam radość i satysfakcję

środa, 1 sierpnia 2012

Nasza wioska

Właśnie wróciliśmy z odwiedzin u naszego serdecznego kolegi. Uwielbiamy do niego jeździć. Dlaczego? Oprócz tego, że jest oczywiście super człowiekiem, fajnym towarzyszem to jeszcze mieszka na prawdziwej, polskiej wsi... Jednej z wielu naszych pięknych rolniczych miejscowości, gdzie czas jakby staje w miejscu... To jest bardzo dziwne uczucie, któremu z czystą przyjemnością się poddajemy... Najpierw wyjeżdżamy z miasta... Hałas, pęd samochodów, ludzi, spaliny, parujący asfalt, nagrzane ulice... Wjeżdżamy na autostradę (!). Już trochę lepiej. Zamiast hałasu - delikatna muza: "Trwaj chwilo, trwaj" Elżbiety Adamiak i Adama Nowaka (POLECAM! Szczególnie na chwile które chcemy aby zapadły nam głęboko w pamięć) z odbiorniczków lub rozchichrane, rozszczebiotane przyjaciółeczki i ich komentarze np. odnośnie różnych sytuacji. Ostatnio zatrzymała nas policja... do rutynowej kontroli... To trzeba przeżyć - opowiedzieć się tego nie da... Wracając do tematu: przyjaciółeczki, zieleń lasów, przestrzeń... Jeszcze tylko te pędzące samochody... Z upływem 35 min. zjeżdżamy z autostrady. Spokojna, wąziutka, ulica, od czasu do czasu jakieś autko... Uchylone okna, piękne widoki... Same pola i mieniące się w słońcu uprawy np. zboża, rzepaku... I ten oszałamiający zapach... Jeden zakręt, drugi... i jest nasz. Za nim wąziutka, jednopasmowa droga. Jeszcze tylko 10-15 min. i jesteśmy na miejscu... Na wjeździe do wsi zawsze witają nas olbrzymie "Gęgory". To chyba gęsi tylko że są tak wielkie i na dodatek szarawe, że nie jesteśmy pewne... Miastowe... Usiąść i płakać... ale wiemy skąd się bierze mleko i bynajmniej nie z Lidla... Jest i nasz dom. Na podwórku gdzie zajeżdżamy grilluje się już poczęstunek... Ale żeby nie było tak sielsko i anielsko - gospodarz wcale na nas nie czeka! Siedzi na grillu u sąsiadów! Wszyscy zgodnie twierdzą, że przez płot pilnują naszego żarełka a tu tumany dymu już się pojawiają...! Na szczęście vis a vis domu znajduje się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej... i wychodzi na to że tylko my tu panikujemy... A my po prostu jeszcze żyjemy tempem miasta! Tam pełen luz...
Widokówki z naszego miejsca. Tu oblężyłyśmy akurat staru kościół... Następne zdjęcia będą z widoczkami z naszego miejsca....    









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz