Dziś dla odmiany...: sukienka. Z bardzo twarzową modelką w roli głównej...
Fason sukienusi miał być prosty, wygodny i funkcjonalny... Taki też wyszedł. Z paseczkiem, który idealnie dopasowuje do kształtów noszącej :) i gołymi plecami :)
Skoro miało być wygodnie to do tego doskonale nadają się PEPEGI (upsssss....) modelki :)
Pragnę uspokoić: kot żyje i ma się dobrze. Niczego mu również nie zaaplikowałyśmy :) Po prostu: utożsamił się z modelką... Chyba zbyt dosłownie... :)